01 grudnia 2012 22:25
Czary mary, wosku lanie,
co ma stać się, niech się stanie!
TRADYCJA WRÓŻB ANDRZEJKOWYCH sięga, prawdopodobnie czasów pogańskich. Wróżby andrzejkowe, od początku miały na celu, jak dziewczęta mają poznać kandydata na męża. Gdy powstawała ta tradycja, wieczorem w wigilię imienin Andrzeja, spotykały się panny. Kobiety zamężne nie brały w tym udziału, ponieważ ich los, był już przesądzony. Wierzono, że przyszłość objawiają duchy, które zstępują na ziemię. Uważano, aby w obrzędach nie brały udziału kobiety w błogosławionym stanie, ponieważ duchy mogłyby zaszkodzić dziecku. Kawalerowie nie brali udziału w andrzejkowych wróżbach, ponieważ mieli swój własny wieczór. Mężczyźni wróżyli sobie w noc poprzedzającą dzień Św. Katarzyny - męczennicy, który przypadał na 25 dzień miesiąca.
Znane są też przysłowia andrzejkowe:
Dnia 29 listopada odbyły się zabawy andrzejkowe. Najpierw bawiły się młodsze klasy 0-III. Zabawa była udana, dzieci śpiewały i wspaniale tańczyły, a swoje siły wzmacniały smacznymi i wypiekami przygotowanymi przez swoje mamy.
A potem nadszedł czas zabawy dla uczniów klas IV-VI. Wszyscy bawili się dobrze, w kolorowych kreacjach i przy najnowszych przebojach.
Starszaki tego samego dnia miały także wróżby. Była wróżba z butami – związana z ustawianiem butów, jak wszystkie, dotyczy znalezienia partnerki czy partnera. Biorący udział w zabawie zdejmowali po jednym bucie z nogi i w rzędzie ustawiali je jeden za drugim w stronę progu. But, który znalazł się na progu lub go przekroczył -był to ,,but zwycięski’’. Jego właścicielka lub właściciel (spośród wszystkich obecnych i uczestniczących w zabawie) znajdzie partnera lub partnerkę ;).
Młodsi zaś wróżyli sobie w dzień św. Andrzeja, a więc 30 listopada. Dzieci z klasy I miały wróżbę z serduszkiem- kto przekłuje dane imię, takie też będzie nosić przyszła żona lub mąż. Klasa druga szukała zaciekle ukrytej czterolistnej koniczynki, bowiem ten kto ją znajdzie, będzie przez kolejny rok miał szczęście i powodzenie. A uczniowie klasy III lali wosk ii odczytywali zagadkowe figury, samodzielnie ulane. Śmiechu i radości było co nie miara.
Teraz wszyscy czekają, aż wróżby zaczną się spełniać.